Hm, moja rysownicza kariera (śmiech Muttleya) ostatnio rozwija się w zastraszającym tempie. Od lipca narysowałam:
- alternatywną okładkę do "Najgorszego człowieka na świecie" Małgorzaty Halber
- alternatywną okładkę płyty Natalii Fiedorczuk
- sześć plansz o tym, że trzeba kochać swoje ciało. Ukażą się za granicą, ale nie wiem, czy można już zdradzać szczegóły, więc nie powiem więcej.
Co dalej? Trudno powiedzieć. "Do kroćset" jest skończone, czekam tylko, aż powstanie z niego makieta dla wydawnictw. Rysowanie odkładam chwilowo na półkę. Zajmowałam się nim wiele lat, było to trochę zabawne, trochę rozczarowujące, ale przede wszystkim ogromnie rozwojowe - nauczyło mnie, jak nalewać z pustego, walczyć o swoje i organizować sobie życie. Teraz głownie piszę. Moje felietony znajdziecie tutaj:
Foch.pl - takie "Odmiany masochizmu", tyle, że na piśmie
Cdp.pl - o książkach
Krytyka Polityczna - tez o książkach
Notes na 6 tygodni - książki, niespodzianka
i przede wszystkim
Kurzojady, moje ukochane dziecko (no dobra, współdziecko z Jakubem Zgierskim, znanym pilnemu czytelnikowi tego bloga z "Sliva Rerum")
Ponadto dostałam ostatnio wymarzoną pracę jako recenzentka wewnętrzna w prawdziwym wydawnictwie i nie posiadam się z dumy.
Także ten, nie płaczcie, to nie jest pożegnanie. Coś tam sobie czasem skrobnę na boku, w "Notesie" raz na czas będę publikowała komiksy o pisarzach. Ale raczej nie spodziewajmy się bardzo regularnych aktualizacji "Odmian masochizmu", dobrze?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz