piątek, 2 grudnia 2011

Złote pszczoły w Domu Spotkań z Historią


W ramach skrótowej sprawozdawczości wrzucam kilka zdjęć z wczorajszego wieczoru w Domu Spotkań z Historią, poświęconego promocji "Złotych Pszczół". Nie pojawił się nikt z regularnego komiksowa, bo w końcu to ani zabawne historyjki z puentą, ani plecy konia. Nie było też antologii, która nabiera barw w drukarni, można było za to pozyskać komplet zakładek z kadrami z każdej opowieści i biografiami autorek. 

Powyżej Abram Rotfarb, bohater "Przemiany" konkuruje z barowym menu.

 

 Znajome twarze - magister Łazowski, panna Wróbel (autorka kultowego paska komiksowego "Delfin" - 13 punktów w konkursie Gildii!), Joanna Bordowa i Marta Zabłocka. Pan Chmielewski, małżonek piszącej te słowa, jak zawsze ofiarnie robił zdjęcia, za co mu się (jak zawsze) nie zrewanżowałam i dlatego można odnieść wrażenie, że go nie było. A był.


Jeszcze nieco materiałów (auto)promocyjnych. 


Prowadzący Cezary Polak, konsultant historyczny Kamil Kijek oraz autorki w stanie na godzinę 20.00, a potem rozszerzonym: Monika Powalisz, Joanna Jurczak, Malwina Konopacka, Olga Wróbel, Agata Nowicka, Anna Czarnota.


Na zakończenie Marta Zabłocka rozdała zainteresowanym tajemnicze piguły i poszliśmy do domu.

Kolejne spotkanie odbędzie się 16.12 na Chłodnej 25 i tam będzie można pobrać bezpłatny egzemplarz "Złotych Pszczół". Antologia, ze względu na dotację miasta, nie będzie sprzedawana, nakład 1200 egzemplarzy w połowie trafi do szkół i bibliotek, a w połowie pojawi się w rozmaitych warszawskich lokalizacjach, co czyni go zarazem trudnym i łatwym do zdobycia.

Także wiecie, jakby co, widzimy się na Chłodnej.

7 komentarzy:

  1. co Ty robisz z rękami na ostatnim zdjęciu ? Tak mi się skojarzyło -> http://www.youtube.com/watch?v=jAZvOtbq07c

    OdpowiedzUsuń
  2. Spodziewałam się czegoś gorszego pod tym linkiem.
    Jestem foczą dziewczyną, jak w "Skinie".

    OdpowiedzUsuń
  3. to po tych pigułkach natychmiastowa reakcja

    OdpowiedzUsuń
  4. Kamil - konsultant historyczny - ma na nazwisko Kijek. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. O, bardzo dziękuję i poprawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. A czy któryś egzemplarz trafi do jakiejś biblioteki w Krakowie? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny artykuł. Bardzo praktyczny :) Kupię i spróbuję tę Zabłocką mgiełkę solankową.

    OdpowiedzUsuń