Dzień rozpoczęłam od czytania w miejscu publicznym na dzielnicy. W ten sposób potomkowie tramwajarzy i lud pracujący Czerwonej Woli mają okazję zapoznać się mimochodem z twórczością Davida B., którą jestem niezmiennie zafascynowana.
A tutaj już jesteśmy pod sejmem, szczęśliwie nie pada, w kadrze moje "Essex County", termos Janka i najpopularniejszy dymek dnia.
Czytamy komiksy, a raczej usiłujemy to robić, bo ze względu na wspaniałą frekwencję dziennikarzy głównie opowiadamy o swoim stosunku do tego medium i o niecnym, złym vacie.
Okazuje się, że są w mieście czytelnicy komiksów, których nie znam. Zawsze mnie to nieco zaskakuje.
Rodzina Węcławków, Dominika piastuje kotojelenia, do sióstr Sisters-Wróbel podkrada się natomiast wredny brązowy kundel Bolek.
O godzinie 13 zgodnie z planem pokojowo rozwiązaliśmy manifestację, aby udać się do pewnego smutnego miejsca, czyli Kawangardy, gdzie smutnie i żałośnie graliśmy w Jengę, śliniąc się na samą. Najbardziej popisał się Mariusz "Do mnie już na pewno nie dojdzie" Wonder Ciechoński, burząc wieżę w pierwszym ruchu.
To tyle z soboty, mimo stosunkowo łaskawej pogody nabawiłam się przeziębienia, od którego boli mnie oczodół (?). Dbajcie o siebie, bo Arcz mówi, że zima blisko.
A tutaj już jesteśmy pod sejmem, szczęśliwie nie pada, w kadrze moje "Essex County", termos Janka i najpopularniejszy dymek dnia.
Czytamy komiksy, a raczej usiłujemy to robić, bo ze względu na wspaniałą frekwencję dziennikarzy głównie opowiadamy o swoim stosunku do tego medium i o niecnym, złym vacie.
Okazuje się, że są w mieście czytelnicy komiksów, których nie znam. Zawsze mnie to nieco zaskakuje.
Rodzina Węcławków, Dominika piastuje kotojelenia, do sióstr Sisters-Wróbel podkrada się natomiast wredny brązowy kundel Bolek.
O godzinie 13 zgodnie z planem pokojowo rozwiązaliśmy manifestację, aby udać się do pewnego smutnego miejsca, czyli Kawangardy, gdzie smutnie i żałośnie graliśmy w Jengę, śliniąc się na samą. Najbardziej popisał się Mariusz "Do mnie już na pewno nie dojdzie" Wonder Ciechoński, burząc wieżę w pierwszym ruchu.
To tyle z soboty, mimo stosunkowo łaskawej pogody nabawiłam się przeziębienia, od którego boli mnie oczodół (?). Dbajcie o siebie, bo Arcz mówi, że zima blisko.
Zdjecie pierwsze: Czytajac komiksy mozecie jezdzic na psie.
OdpowiedzUsuń"Okazuje się, że są w mieście czytelnicy komiksów, których nie znam. Zawsze mnie to nieco zaskakuje."
OdpowiedzUsuńLepiej się przyzwyczaić do tego. Jest dużo więcej takich osób.
jak Cię boli oczodół to idź do laryngologa - nie ma nic bardziej przewalonego niż chore zatoki.
OdpowiedzUsuńJaka laska! schudłaś chyba z 10 kilo. No. Ależ wy jesteście medialni;)
OdpowiedzUsuńzdjęcie 4 wygląda jak wkuwanie przed poprawką w miejscu publicznym : D niezła gromadka wam się uzbierała
OdpowiedzUsuńNo właśnie się zastanawiałem czy poza tą starszą panią na manifestacji był ktokolwiek spoza TWA. :)
OdpowiedzUsuń