Kiedyś byłem ciekaw czy uda mi się przejść wszystkie 13 dni bez złamania żadnego z nakazów/przykazów. No i się udało (oczywiście musiałem kawę - której nie pijam - zastąpić herbatą). a i jeszcze jedno - nieprzyprawiony szpinak smakuje jak zupa z trawy.
Jednostka: Mamelia będzie w poniedziałek. Ystad: przeczytałam "nieprzetrawiony" i zadumałam się nad tym, czego to w życiu próbowałeś. Otusiunio: nie wpadłam na to, a to wielka prawda.
Ja polecam diętę Dr Dukana, czyli same białka na przemian z ważywami. Trwa długo, zapewnia brak efektu jojo i w dwa miechy gubi sie nawet di 14 kilo :) Koleżanki z roboty próbują i chudną w oczach :)
Dieta Dukana to prosta droga do dny moczanowej. ;/
Szpinak jest zajebisty! Wystarczy go dobrze przyprawić - sól, pieprz, czosnek, mniam! Od szpinaku duszonego jeszcze smaczniejszy jest szpinak świeży, w sałatkach lub na kanapkach. :)
PS. Polecam dietę weg*ańską, mi pomogła schudnąć całkiem dużo - gdy większość słodyczy na rynku nie jest wegańska, nawet jeśli się chce, to się nie da nimi napchać. ;)
Lubię szpinak, ale jako dodatek, ze śmietaną, fetą, makaronem, w naleśnikach. Natomiast sam na pusty żołądek jest obrzydliwy. A do diety białkowej nie mam cierpliwości. Nie chce mi się miesiącami oglądać każdego produktu. Kopenhaska trwa przynajmniej tylko 13 dni i nie można jej robić częściej niż co dwa lata. A przede wszystkim to powinnam się więcej ruszać, a nie siedzieć całą zimę kamieniem za biurkiem i obżerać się ciastkami.
Ja siedziałem całą zimę kamieniem za biurkiem, obżerałem się ciastkami i na wiosnę mam niedowagę. Podobno kluczem do sukcesu jest stres, a tego mam zdecydowanie w nadmiarze...
Dawaj Mamelię, a nie szpinak!
OdpowiedzUsuńKiedyś byłem ciekaw czy uda mi się przejść wszystkie 13 dni bez złamania żadnego z nakazów/przykazów. No i się udało (oczywiście musiałem kawę - której nie pijam - zastąpić herbatą).
OdpowiedzUsuńa i jeszcze jedno - nieprzyprawiony szpinak smakuje jak zupa z trawy.
najtrudniej jest schudnąć świadomie, bo tyje się podświadomie, mi przyszło na myśl:)
OdpowiedzUsuńJednostka: Mamelia będzie w poniedziałek.
OdpowiedzUsuńYstad: przeczytałam "nieprzetrawiony" i zadumałam się nad tym, czego to w życiu próbowałeś.
Otusiunio: nie wpadłam na to, a to wielka prawda.
Czy te oczy mogą kłamać???
OdpowiedzUsuńChyba nie!!!
Ten szpinak na bank jest obrzydliwy ;)
Łączę się w bólu...
Hm, coś na widelcu przypomina mi to, co znalazłem wczoraj na podłodze w piwnicy.
OdpowiedzUsuńwyobraź sobie że jesteś Popeyem
OdpowiedzUsuńJa polecam diętę Dr Dukana, czyli same białka na przemian z ważywami.
OdpowiedzUsuńTrwa długo, zapewnia brak efektu jojo i w dwa miechy gubi sie nawet di 14 kilo :)
Koleżanki z roboty próbują i chudną w oczach :)
O, ja znam tą dietę o której pisze xide! I autentycznie działa - sprawdzone na moim dziadku, bracie i mamie. Ja osobiście stosuję dietę "ŻM".
OdpowiedzUsuńDieta Dukana to prosta droga do dny moczanowej. ;/
OdpowiedzUsuńSzpinak jest zajebisty! Wystarczy go dobrze przyprawić - sól, pieprz, czosnek, mniam! Od szpinaku duszonego jeszcze smaczniejszy jest szpinak świeży, w sałatkach lub na kanapkach. :)
PS. Polecam dietę weg*ańską, mi pomogła schudnąć całkiem dużo - gdy większość słodyczy na rynku nie jest wegańska, nawet jeśli się chce, to się nie da nimi napchać. ;)
Lubię szpinak, ale jako dodatek, ze śmietaną, fetą, makaronem, w naleśnikach. Natomiast sam na pusty żołądek jest obrzydliwy.
OdpowiedzUsuńA do diety białkowej nie mam cierpliwości. Nie chce mi się miesiącami oglądać każdego produktu. Kopenhaska trwa przynajmniej tylko 13 dni i nie można jej robić częściej niż co dwa lata.
A przede wszystkim to powinnam się więcej ruszać, a nie siedzieć całą zimę kamieniem za biurkiem i obżerać się ciastkami.
Ja siedziałem całą zimę kamieniem za biurkiem, obżerałem się ciastkami i na wiosnę mam niedowagę. Podobno kluczem do sukcesu jest stres, a tego mam zdecydowanie w nadmiarze...
OdpowiedzUsuń