POTWÓR
Taka wprawka przed ostatecznym atakiem na północną ścianę storyboardu do Kolektywu.Kolaż też będzie, kiedy tylko Daniel zdepcze trzy pary żelaznych trzewików, zedrze trzy żelazne kostury i zgryzie trzy żelazne chleby w poszukiwaniu opakowania soku, którego fragment zaprzepaścił.
Poza tym, nienawidzę stycznia.
Well. Nie jest jeszcze tak źle, znam takich co nowe buty potrafią wyrzucić przy sprzątaniu.
OdpowiedzUsuńA odnośnie pracu - juppi - wreszcie bez kolorów :P
Uroki wspólnego życia dają ci widzę się we znaki ;)
OdpowiedzUsuńA stycznia to nikt nie lubi. I śniegu w PL, bo to zaraz się błoto, breja i syf na ulicach robi.
1.Uwielbiam styczeń. W tym miesiącu rodzą się jednostki wybitne (kilka nazwisk "komiksowych": Baranowski, Skrzydlewski, Sztybor, Mazur, Obważanek, Jastrzębski :P i wielu wielu innych)
OdpowiedzUsuń2.Do twarzy Danielowi z miotełką.
O, nie tylko Fundacja Viva! nie lubi Twoich kolorów. Siostra też.
OdpowiedzUsuńStyczeń jest fatalny, podobnie jak listopad i grudzień, które jednak rozjaśnia nieco czekanie na święta. A na co czekać w styczniu?
OdpowiedzUsuńNa koniec sesji.
OdpowiedzUsuńPrzychylam Ystadowi co do jednostek wybitnych ;)
Wybitne jednostki urodzą się w połowie lutego.
OdpowiedzUsuńOlga... czyżbyśmy o czymś nie wiedzieli ? GRATULUJE wam obojgu ! :P
OdpowiedzUsuńNie nie, to nie tak! Nie w tym roku jeszcze. Póki co to ja, jak bóstwo, rodzę się co roku od nowa w połowie lutego. Mniej więcej. Więc nie myślcie, że mam 28 lat.
OdpowiedzUsuńno właśnie - muszę hować porządek po mieszkaniu bo mi ola go zasypuje gruszkami w popiele, którego zjadły szczury zazdrosne o diane arbus, która jadła arbuza z włochatym robertem downem juniorem, który nosił się z włoska i nosił juniorki i wilka razy kilka tego, z którym kewin kostner tańcował
OdpowiedzUsuńI dlatego się wprowadza zasadę: NIE TYKAJ MOJEGO BIURKA< BUCU TY JEDEN!!!! :PP
OdpowiedzUsuń