W tym tygodniu będę megalomańsko przypominała własną serię fotokomiksów "Panna Gdziewanna i ...", która powstała we wrześniu 2008 i właściwie nie została zaprezentowana szerszej publiczności.
PANNA GDZIEWANNA I PRACA W INSTYTUCJI KULTURY
Cóż to się stało w instytucji kultury, Panno Gdziewanno?
Naklejanie znaczków jakoś dziś nie cieszy?
Na balkonie przekwita ostatnia pelargonia?
Błękitny Wieżowiec stracił barwę?
Masz uczucie, że coś wciąż wisi nad Twą skołataną głową?
I nawet dzielny, polski orzeł dzisiaj jakby niewyraźny?
Na szczęście jest jedyna słuszna pociecha...
...Twoje biuro Cię kocha!
też mam depresjecozimowe.
OdpowiedzUsuńCóż mogę rzec, jeśli nie together we stand, divided we fall, ta każe dać Ci moje werther's oryginal.
OdpowiedzUsuńno se jajeczka robicie moi drodzy. Jak zima moze wpędzac w depresję :) mnie tam ona nastraja optymistycznie :)
OdpowiedzUsuńCzemu? Kąpiesz się nago w przeręblach i topisz śnieg na herbatę na klacie?
OdpowiedzUsuńWalczy z niedźwiedziami pewnie (bez sprzętu ofkoz!).
OdpowiedzUsuńhaha piekne:D Rozbroilo mnie to podsumowanie:D
OdpowiedzUsuńpanna zagniewanna?
OdpowiedzUsuńOj Panno Gdziewanno, to dzielny polski orzeł bywa niewyraźny?
OdpowiedzUsuń