Ponieważ wszystkie blogi i serwisy komiksowe opisują, co warto zrobić i zobaczyć w Łodzi w ten weekend, czuję się w obowiązku dołączyć do tej litanii. Zamierzam zobaczyć bar z piwem, a wam z kolei polecam moją nową fryzurę. Dawno takiej nie widzieliście, zaręczam.
Ale to jutro. Dzisiaj na zachętę wrzucam dwie z trzech plansz, które znalazły się w "Kolektywie" i zostały surowo zrecenzowane na Motywie Drogi. Zaprojektowałam właśnie unikatową linię autografów, które skłonna jestem wykonać w tym numerze komukolwiek chętnemu.
Teraz jeszcze kilka spraw do załatwienia, takich jak gotowanie obiadu, pogrzeb chomika, zebranie, pakowanie walizki, pielęgnowanie związku, niezaspanie na samochód o 14 i widzimy się na Piotrkowskiej. A w poniedziałek zapraszam na fotorelację na miarę skromnych możliwości jedynego aparatu w naszym domowym kombinacie do niszczenia sprzętu elektrycznego.
ech, ja Łodzią popłynę dopiero na Camerimage (he, he w zeszłym roku rzucałem papierkami w Vigo Mortensen'a)..
OdpowiedzUsuńoho- sezon nowych fryzur rozpocznięty;)
(a na randku to nie byłem od tysiąc osiemset sześćdziesiątego siódmego, ech)
Ej, ale pijcie jutro umiarkowanie, co by mieć siły na sobotę. PLZ.
OdpowiedzUsuńa co to randka;/
OdpowiedzUsuń