poniedziałek, 29 czerwca 2009
Fotorelacja z BFK
Unka snuje wizję dynastii Śpaślurów
TeO pilnuje porządku na chacie, a KRL martwi się tym, co zrobił przy stereo
Ystad uzupełnia fotorelację
"Obraz ten, to marzenie moich snów"
Komiksiki, komiksiki.
Ponieważ w zasadzie KRL napisał większość rzeczy, które chciałam powiedzieć, szybkie wypunktowanie:
1. FANTASTYCZNA ORGANIZACJA, miło było czuć, że organizatorzy czuwają nad tym, żeby wszyscy byli wykarmieni (ekskluzywnym jedzeniem), napici i zadowoleni z życia. Już w tym roku BFK było pod tym względem lepsze od warszawskiego festiwalu, spodziewam się więc, że w następnych sezonach będzie to prawdziwy killer wśród komiksowych imprez.
2. Towarzystwo z kolonii w naszym miluchnym hostelu niedaleko centrum - kto przeżył, ten wie, a kto nie wie, kto siedzi w końcu korytarza przy pizzerii Królewska i oferuje niezłe role, niech żałuje. Mam nadzieję, że w październiku wszyscy spotkamy się w Łodzi.
Dobrze było też usłyszeć kilka pochwał dotyczących moich komiksów, czuję się teraz niesamowicie zmotywowana do dalszej pracy, jak tylko uporam się ze skumulowanym kacem.
EDIT:
Kolejne relacje u Jaszcza, Unki, Mateusza Skutnika, Tomka, Daniela, Wojtka, Arcza, Mirzki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
piękne zdjęcie... aż się łezka w oku zakręciła że BFK'09 się już musiała w tym roku skończyć i trzeba czekać cały rok...
OdpowiedzUsuńMam też Twój portret w tych okolicznościach, podaj adres to podeślę (ahhhaha), przy okazji chętnie dostanę te, które zrobiłeś.
OdpowiedzUsuńbędą. Zrzucę z aparatu, poprzekręcam i albo zgram na płyty i roześlę, albo wrzucę na jakiś serwer ;) daje sobie ze 2-3 dnia żeby się z tym obrobić ;)
OdpowiedzUsuńa moje całe DWA adresy masz :P nieważne że jeden przekreślony :>
W pierwszej chwili pomyślałem, że zbłądziłaś do Bydgoszczy i na fotce jest Kanał Bydgoski, ale impreza przecież była in Danzig.
OdpowiedzUsuńo dom TeO :) wydrukuję to sobie i zawieszę nad biórkiem.
OdpowiedzUsuńNo to dałem dupy. Biję się w pierś i a) widzimy się na MFK, b) za rok, ląduje na BFK. Nie ma bata.
OdpowiedzUsuńMiło, że ci się udał wypad. Szkoda, że zgubiłaś kolczyki :D
echhh ile razy mam powtarzac ze zaluje:?
OdpowiedzUsuńNie Kanał Bygdoski, a najpopularniejszy wśród lokalnych mieszkańców deptak nadmorski :)
OdpowiedzUsuńUstawiłam sobie dom TeO jako tapetę.
A zgubionych kolczyków nie żałuję, bo będę miała nowe, poza tym na takiej imprezie zgubić to jak znaleźć.
Piękna fota kultowego już teraz miejsca:)
OdpowiedzUsuńKarol, żałuj żałuj, ale za rok już nie powielaj tego błędu:)
Pięknie, pięknie iFrut... Dobrze, że na focie nie zmieściła się moja porozrzucana garderoba.. :p
OdpowiedzUsuńOrange gas też tu trafi, jak tylko rozpakuję plecak.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że butelka po Ziomalu Żołądkowym się nie zachowała.
A wreszcie kupiliście Ziomala? I co to? I jak to?
OdpowiedzUsuńImpra super, towarzycho super - co tu dużo mówić. A Olga, Ty się porozciągaj, bo pojutrze zakwasy koszykarskie!
ziomal smakowal troche jak nestea. myslalam, ze bardziej będzie ciągnal siarą, troche sie zawiodlam.
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze...dostatecznie..
OdpowiedzUsuń