Też zakupiłam z początkiem lata cudne buty na wysokim koturnie...niebieskie...z myślą - w końcu będę wyglądać jak człowiek :-) Po trzech próbach i zmasakrowanych stopach...wróciłam do "płaskaczy". pozdrawiamOla
Ja noszę te nieszczęsne koturny w biurze, sunę po gładki parkiecie i mówię tym nierównym chodnikom "Niedługo... Niedługo!"
Też zakupiłam z początkiem lata cudne buty na wysokim koturnie...niebieskie...z myślą - w końcu będę wyglądać jak człowiek :-) Po trzech próbach i zmasakrowanych stopach...wróciłam do "płaskaczy".
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ola
Ja noszę te nieszczęsne koturny w biurze, sunę po gładki parkiecie i mówię tym nierównym chodnikom "Niedługo... Niedługo!"
OdpowiedzUsuń