wtorek, 25 września 2012

Once upon a time...






Mam ostatnio całkiem niezły ruch na blogu (jeżeli chodzi o wejścia, bo komentowanie zupełnie zdechło), wrzucam więc projekty ilustracji wykonane w lipcu 2011. Może ktoś się zachwyci tą menażerią (chociaż lwy wyszły fatalnie. Tak się kończy rysowanie z głowy, bo przecież każdy wie, jak wygląda lew, więc po co patrzeć na zdjęcia, nie?). W wolnych miejscach był oczywiście tekst, który usunęłam, bo:
1) umiem photoshopa
2) nie był mój
Książka na razie tkwi w zawieszeniu, być może wiecznym, wypuszczam więc zwierzęta z szuflady.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz