wtorek, 10 lipca 2012

Pierwszy koniec


Dokładnie tyle szkiców zostało mi do przygotowania, aby zamknąć rozdział "Rysowanie albumu". ZERO. Dziś zrobiłam ostatni, który zostanie wyszykowany na cacy kiedy Greta pojawi się wreszcie w świecie zewnętrznym (jednoplanszówkę o porodzie na przykład już asertywnie narysowałam, mam nadzieję, że rzeczywistość nagnie się do mojej wizji). Dziwne uczucie - jutro rano wstanę i mogę sobie najwyżej poklikać przyciemniając skany, a piórnik/pędzle/farby zostaną w szufladzie. Tym samym "Ciemna strona księżyca" będzie liczyła 64 strony czystego komiksu w kolorze. 

Bardzo zadowolona z siebie, bardzo.

3 komentarze: