Praca w warsztacie zimowym toczy się pełną parą (głównie z ust, bo okazało się, że nie ruszony od wprowadzenia się do nowego lokum kaloryfer jest zapowietrzony - nie ma milszego odkrycia w najmroźniejszy dzień roku!). Tak powstaje mój nowy projekt, o którym tym razem powiem coś więcej, jak go skończę, dalibóg.
Ładnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńŻyczę szybkiego odpowietrzenia kaloryfera. Inaczej będziesz chyba musiała wprowadzić się do miuzum :)
OdpowiedzUsuńZ dnia na dzień wydaje mi się to coraz korzystniejszym rozwiązaniem. Miałabym blisko do pracy.
UsuńSuper!! Życiowe :)
OdpowiedzUsuń