Z niejasnych przyczyn większość życia uważałam, że tak się wymawia imię psa: "Grumit".
Z pracoholicznym zapałem szlifuję teraz trzy projekty na jesień, pozostałe trzy są zahibernowane, po okresie odpoczynku i zniechęcenia działam też w moim Silva Rerum. Skoro nie ma lata, to mogę nadal udawać, że jest zima, pić dużo herbaty i bazgrolić pod kocem, przepychając się z psem.
Nie wiem, czy znacie bloga Magdy Rucińskiej. Nazywa się "Tkanina syntetyczna" i zawiera m.in. eseje o komiksach na poziomie, którego brakuje nam na co dzień w naszym uroczym grajdole. Koniecznie zajrzyjcie, chyba, że wszyscy czytacie tego bloga od lat, a ja jak zawsze obudziłam się z obślinioną poduszką.
Z pracoholicznym zapałem szlifuję teraz trzy projekty na jesień, pozostałe trzy są zahibernowane, po okresie odpoczynku i zniechęcenia działam też w moim Silva Rerum. Skoro nie ma lata, to mogę nadal udawać, że jest zima, pić dużo herbaty i bazgrolić pod kocem, przepychając się z psem.
Nie wiem, czy znacie bloga Magdy Rucińskiej. Nazywa się "Tkanina syntetyczna" i zawiera m.in. eseje o komiksach na poziomie, którego brakuje nam na co dzień w naszym uroczym grajdole. Koniecznie zajrzyjcie, chyba, że wszyscy czytacie tego bloga od lat, a ja jak zawsze obudziłam się z obślinioną poduszką.
Zaskoczę Cię - nie przyczepię się do kolorów. Wow.
OdpowiedzUsuńRespect!
aż mi się głupio zrobiło...dziękuję za miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńPrzeurocze :)
OdpowiedzUsuń