Czasami dostaję od mojej mamy tzw. kolorową prasę, żebym w obliczu braku telewizora pooglądała sobie coś weselszego niż komiksy Daniela i ładniejszego niż moje bazgroły. Lektura takich pism jest niezwykle pouczająca, a ponieważ czytanie tego typu materiałów wymaga nielichego treningu, przygotowałam dla was kilka prostych ćwiczeń w oparciu o w miarę świeże "Party".
ZADANIE 1: Znajdź przynajmniej pięćdziesiąt seksistowskich stereotypów w reklamie VAIO w czasie krótszym niż dwie minuty.
ZADANIE 2: Znajdź związek pomiędzy bólem nóg u bogatych ludzi a macierzyństwem.
ZADANIE 3: Jak niewysoko trzeba skakać by zostać mistrzynią Polski 69 razy?
Po wykonaniu tych umysłowych ćwiczeń wracam do lektury reportażu o psim smalcu, niezwykle popularnym w naszym kraju leku. Uważam, że Polskę powinno się wysadzić w powietrze, jak dodaje Arcz - dla pewności dwa razy.
EDIT: Za przygotowanie prasówki dziękuję Danielowi, który przegryza się przez to wszystko w okolicach szóstej rano, kiedy ja jeszcze chrapię, uzurpując jego połowę łóżka.
EDIT: Za przygotowanie prasówki dziękuję Danielowi, który przegryza się przez to wszystko w okolicach szóstej rano, kiedy ja jeszcze chrapię, uzurpując jego połowę łóżka.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCo do 3. Nie dziwota. Siergiej Bubka poprawiał rekord świata trzydzieści parę razy, Isinbajewa dwadzieścia parę. W skoku o tyczce rekordy są często bite (chyba że mówimy o wyniku Bubki, który przez 10 lat kariery tak go wyśrubował, że nie jest ruszony od lat kilkunastu), bo wystarczy jeden centymetr. Na jednych zawodach często rekord jest bity parę razy przez jednego zawodnika/zawodniczkę. Aha - i nie opłaca się rekordu bić od razu o 5 centymetrów, bo za rekord dostaje się premię. To jedna z niewielu dyscyplin, gdzie można sobie pozwolić na taką kalkulację. Na przykład pobicie magicznych 10 sekund w biegu na 100 m zajęło ludziom 50 lat, odkąd zaczęli się ścigać na tym dystansie.
OdpowiedzUsuńTo taka poranna ciekawostka. Nie wiem, co w tym dziwnego, że przez kilkanaście lat kariery zawodnik poprawia swój wynik (czy kraju lub świata) kilkadziesiąt razy.
Ha, przeczytaj jeszcze raz uważnie ile wynosi życiowy rekord Moniki.
OdpowiedzUsuńdziwne jest że to zdecydowanie mniej niż w podstawówce
OdpowiedzUsuńPlask for me! Inaczej widzę liczby, które znam.
OdpowiedzUsuńOlga nie wspomniała, że te wszystkie ciekawostki wyszperałem ja podczas porannego przeglądu prasy - rytualnego uzupełnienia płatków z mlekiem, kawy i papierosa.
OdpowiedzUsuńTo mówiłem ja - niepamiętający swojego hasła do gógla Daniel Cha.
Jak nie pamiętasz swojego hasła, to jesteś nikim i nie mam obowiązku o Tobie wspominać.
OdpowiedzUsuńsłodkie..
OdpowiedzUsuńzwłaszcza korelacja per pedes'owania z progeniturą..
Pan To Traktor?
OdpowiedzUsuńhm, ale widzisz jakie reperkusje na Półwyspie Koreanckim wywołało umieszczenie przeze mnie Kim est pan Dzong Il'a nad trupem..
co ja narobiłem..
jesteś moim guru ironii i cynizmu
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńWidziałem Twój komiks w węźle PST Słowiańska w Poznaniu, na billboardach, i było to dla mnie bardzo miłe zaskoczenie zobaczyć znajomą kreskę tak ni stąd ni zowąd, w sercu miasta. Bardzo mi się podobało. Dzięki!
B
@Zadanie 1
OdpowiedzUsuńPomimo wyczulonego szowino-radaru, tym razem bBardziej rzucają mi się w oczy photoshop disasters. :)
Mei: dziękuję.
OdpowiedzUsuńBulbin: dziękuję, dziękuję.
W naszym pięknym kraju równie nieocenionym lekiem co psi smalec są kocie skórki... Ja tam wolę obkładać się żywymi kotami, co też w chwilach wolnych czynię.
OdpowiedzUsuńoj tam oj tam, autorka bloga niech wraca do kuchni i robi kanapki. Nie zrobią się same, a głodny mężczyzna czuje się źle.
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńech, w sobbotę była rocznica odwalenia kity przez Francesco Zappę..
aż szkoda, że kto inny nie zamarł miast niego, bo na bank ominęło nas mnóóóstwo ciekawych rzeczy - np. koncertu FZ z Tymonem T.
za sformułowanie zadania #1 przesyłam pokłon, totalnie sie obśmiałam, czad!:)
OdpowiedzUsuńChyba mam straszny problem z tym seksizmem. Chodzi o kolory?
OdpowiedzUsuń