poniedziałek, 8 marca 2010

8 marca



Plansza dla Comix Grrrlz, z wiadomej okazji, należy też zauważyć, że jest tam ze mną wywiad. Pragnę też wyjaśnić, że wbrew temu, co ostatnio powiedział o mnie cienkim głosem Wonder ("komikskobiecyolgawróbelwellwellwell"), feminizm i kwestie kobiece całkowicie mnie nie interesują. Zgadzam się z Unką, która rzecze: "Uważam, ze generalnie LUDZIE rysują komiksy. Podział na kobiety rysujące komiksy i facetów rysujących komiksy jest bezsensowny i robi wrażenie, jakby laski były upośledzone i wymagały oddzielnych zajęć, bo na normalne warsztaty komiksowe to się wstydzą chodzić."

8 komentarzy:

  1. przyklaskuję perspektywie. podobnie komiks lesbijski, czy inne takie. czekam na antologię komiksową piegowatych i zbiór szortów autorstwa miłośników naleśników ze szpinakiem. hm. ej. antologia o naleśnikach ze szpinakiem. hmm...

    OdpowiedzUsuń
  2. bleah, szpinak jest ohydny gonzo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szpinak jest bardzo smaczny po odpowiedniej obróbce za pomocą czosnku i fety.

    OdpowiedzUsuń
  4. jak najbardziej zgadzam się z cytowanym fragmentem, niemniej jednak, nie ma co się na siłę odcinać, bo to bardzo feministyczne stwierdzenie, nawet jeśli bardzo olgo nie lubisz takiej etykietki. a uważam dokładnie tak jak ty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szpinak jest dobry jako nadzienie do tortellini. Z fetą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm...to ja pozdrawiam...i pytam autorkę dlaczego pokazywała swoje prace na wystawie komiksu "kobiecego". Może trzeba było iść na komiks "ludzki" i zrezygnować z kobiecego? I to nie jest złośliwe, mimo, że pewnie tak brzmi.
    Po prostu wydaje mi się, że problemy jednak gdzieś tam są...Choćby to że kobiety zarabiają statystycznie o 28% mniej niż mężczyźni. Ale jak Mądry Pan dziś wyjaśniał: to jest tylko statystyka i może kobiety nie chcą więcej zarabiać.
    Jeśli chodzi o komiksy to rysowniczek jest mniej, ale to pewnie dlatego, że "kobiety nie chcą rysować".
    Nie wiem czego się tyczy cytat, ale autorka wydaje się być mocno "anty". Ale jak rozumiem ktoś robi warsztaty tylko dla kobiet. Ale dlaczego to jest problem?

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak powiedziała Ania Suska, organizatorka wystawy, taka inicjatywa może udowodnić właśnie, że nie ma czegoś takiego jak "komiks kobiecy", że nie ma wspólnego mianownika i że każdy opowiada po prostu swoją historię. Do podobnych wniosków doszłyśmy w rozmowie z rysowniczkami z Łotwy i Rumunii. A co do problemu nierówności to nie twierdzę, że go nie ma. Mówię tylko, że mnie nie interesuje, podobnie jak wiele innych spraw na świecie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że interpretacja Ani Suskiej, do mnie wcześniej nie dotarła. To stawia wystawę w zupełnie innym świetle ;-)

    OdpowiedzUsuń