poniedziałek, 15 marca 2010

Czy to warto leki pić, czy w ogóle warto żyć?

Media doprowadzają mnie do rozpaczy. Pomijam tu już potworną książkę biograficzną "Czasami wołam w niebo" o trzydziestolatce umierającej na raka jajnika, której nieopatrzne przeczytanie w ramach zajęć na studiach nieodwracalnie zmieniło mi świadomość (wcześniej jakoś nie myślałam o tym, że młodzi ludzie też mogą na coś zachorować) lub raczej dokumentnie zryło beret. ALE! Ile razy otworzę gazetę (jakąkolwiek) są tam artykuły, felietony i dodatki poświęcone chorobom i profilaktyce, że nie wspomnę o regularnych akcjach Wyborczej "Umieraj po ludzku", "Lekarze kontra pacjenci" etc. Zdaję sobie sprawę, że ludzie bardziej odporni psychicznie nie czytają po prostu tych rzeczy, albo czytają z umiarkowanym zainteresowaniem, we mnie jednak wzbudza to popłoch graniczący z paniką - zaszczep się na pneumokoki/raka szyjki macicy/grypę/choroby odkleszczowe/żółtaczką, nie umrzyj na mukowiscydozę, sprawdź, czy białaczka nie weszła ci w krew, badaj piersi, krew, mocz, zrób usg i kolonoskopię po 50 roku życia - nie dość, że przypomina mi to nieustannie o tym, że istnieje mnóstwo chorób, nad którymi nie mam kontroli, to jeszcze wyzwala mechanizm winy - jeżeli zapadnę na którąś z nich, to znaczy że nie dostatecznie starannie poddawałam się przeglądom i sama mogę sobie podziękować za przedwczesną śmierć. To wszystko zapewne wpływa dobrze na obroty przychodni, firm farmaceutycznych i gazet, sprzedających powierzchnię reklamową, ale nie służy mojemu zdrowiu psychicznemu i kiedyś zamierzam wywalczyć milionowe odszkodowanie, które natychmiast wydam na wszelkie tomografie i rentgeny.

PS. Na pociechę - moja ulubiona polska piosenka i jej ciąg dalszy.

6 komentarzy:

  1. Ja nie czytam, nie chodzę po lekarzach, nie robię badań :P
    a i papierosów też nie palę :> (tak, to jest aluzja)

    OdpowiedzUsuń
  2. http://tinyurl.com/yd9rugj

    Polecam :).

    OdpowiedzUsuń
  3. A od stresu spowodowanego strachem przed śmiercią można raka dostać i zejść. Nie pij kawy bo zawału dostaniesz, nie siedz na słońcu bo wylewu możesz się spodziewać , nie wychodź na dwór zimą bo nerki do wymiany,nie stukaj w klawiaturę bo palce zwyrodnieją, a co z kręgosłupem ? pytam się co??
    no ale bez ryzyka nie ma przyjemności : D

    OdpowiedzUsuń
  4. ależ podnoszenie świadomości jest bardzo ok!

    OdpowiedzUsuń
  5. Troszku tu hipochondrykiem zalatuje ;)
    Moim zdaniem nie ma co się przejmować. Serio. Ja wiem, że z wiekiem potęga strachu (ekhem) rośnie, ale bez przesady. W ten sposób to możemy wszystkiego się bać. Pomyśl np. ile chemii masz w zwykłym pożywieniu. ... Ups, mam nadzieję, że nie nabawisz się nowej fobii :)
    A na serio - just chill out, just chill out.

    OdpowiedzUsuń