poniedziałek, 1 czerwca 2009

To był maj



Głęboki, filozoficzny komiks.
Np. uwielbiam prawie zasnąć z głową w kebabie/falafelu i wracać do domu o piątej rano, i okłamywać mieszkańców Pragi wyłudzając od nich papierosy Mocne na Zamkowym, ale jednak to niezdrowo (pozdrawiam Asu, Jaszcza i Gonza).
Morał jest taki, że jak tylko będę miała okazję, zrobię dokładnie to samo.
Przy okazji, wymyśliłam wczoraj siedem scenariuszy, szukam bogatego sponsora, dzięki któremu rzucę pracę i oddam się (rysowaniu).
A, i kończę chyba z kolorowymi komiksami. Z kolorami mi jakoś nie do twarzy w tych dniach.

8 komentarzy:

  1. telefonia komórkowa to zło. raporty doręczenia, również.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja np. uwielbiam pomidory. ale po nich, pół dnia łażę z watą szklaną w gardle.

    OdpowiedzUsuń
  3. na szczęście uczuleń spożywczych nie mam (jeszcze)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak najbardziej do twarzy:):):) co do wracania... ja niedawno wrocilam kolo 10 jak wyszlam o 14 dnia poprzedniego, najpierw polowe dnia spedzilam w samochodzie ktory zakopal sie w piachu z dala od cywilizacji, pozniej w wyniku traumy trafilam do miejsca do ktorego zwykle mnie wieczorami ciagnie a nad ranem biegalam po bagnach zrywajac kwiatki.. ciezkie to bylo:P
    a nieodpisujacymi niema co sie przejmowac:D przynajmniej czas ci oszczedzaja;)
    Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  5. szkoda, twoje kolorowe są najlepsze

    OdpowiedzUsuń
  6. "A, i kończę chyba z kolorowymi komiksami. Z kolorami mi jakoś nie do twarzy w tych dniach."

    Zawsze możesz je podkolorować jakimś jednym kolorem :) Uzyskasz może jeszcze przy tym jakiś dodatek emocjonalny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podkolorowanie wydaje się być dobrym pomysłem, coś jak fotografie z lat 20.
    Do przemyślenia, dzięx.

    OdpowiedzUsuń
  8. Również pozdrawiam. Z nocy mam tylko coś na kształt fleszbeków. Zero szczegółów. Ale ja już tak mam.

    OdpowiedzUsuń