środa, 10 czerwca 2015

Co tam, jak tam?

 Po pierwsze, co trzy tygodnie na stronie Korporacji Ha!art pojawia się rysunkowa recenzja książki. Rysunek jest mój, recenzja też. Żeby zobaczyć, jak ładnie to wygląda, należy kliknąć TUTAJ.



Po drugie, wystąpiłam w legendarnym "Strapazinie" z sześciostronicowym komiksem, który nawet miał tytuł, ale zapomniałam jaki. W Monachium właśnie kończy się wystawa oryginalnych plansz, ja czekam na egzemplarz autorski, zabawnie będzie nie zrozumieć własnego tworu, literowanego po niemiecku (spędziłam nad tym masę czasu, pisanie w języku, którego się nie zna to sprawa niełatwa).


W lipcu natomiast w znakomitym towarzystwie będę wisiała w Poznaniu i opowiadała o tym cudnym kraju. Bardzo lubię widzieć swoje nazwisko na plakacie, szczególnie napisane złotą ręką Jacka Świdzińskiego.

Poza tym nadal głównie czytam książki i zapraszam na Kurzojady.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz