To nie jest tak, że nie wydałam jeszcze jednego albumu o hodowaniu dziecka, a już knuję, jak narysować drugi. Nie jest też tak, że wymyśliłam dla niego tytuł, okładkę i mam już zapisane kilkanaście pomysłów na plansze.
A już całkiem nie jest tak, że nagle urosły mi włosy i mogę je związywać na czubku głowy. Chciałabym, żeby tak się jednak stało i na razie testuję tę fryzurę w komiksie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz