Oto jest. Jeżeli ktoś nie czytał "1984" Orwella to z góry przepraszam. Potrzebowałam jednak dobrego spoilera. Przy okazji, jest to jeden z ostatnich emolaskowych komiksów na dłuższą chwilę, ponieważ w połowie czerwca zasiadam do pisania albumu, gdzie pomieszczę wszystkie smutki świata. Najbliższym cyklem na bloga będą natomiast paski układające się w serię "Mamelia", lub z francuska "Le non-fableux destin d'Amelie Poulain".
Zmotywowana wczoraj komentarzem Sylwii Kaźmierczak, przypominającym, że nie jestem z cukru (lecz z tłuszczu), dzisiaj mimo podłej pogody doturlałam się do biura rowerem.
Na koniec chciałam polecić dwa blogi:
http://niestle.blogspot.com/ - tutaj Joanna Karpowicz walczy ze złem świata, a ja powoli się dołączam. Wczoraj zadrżała mi ręka w spożywczym i kupiłam batonika z ziaren firmy-innej-niż-Nestle. Najcięższy bój czeka mnie jednak z uzależnionym od kawy Danielem.
http://fantastyczny-czas.blogspot.com/ A tutaj Superjednostka ładnie rysuje. Czuję, że to jakby męska wersja mnie (mam nadzieję, że nikogo w ten sposób nie urażam) i zazdroszczę czystej kreski.
A teraz czas już cieszyć się na piękny, majowo-listopadowy weekend.
Zmotywowana wczoraj komentarzem Sylwii Kaźmierczak, przypominającym, że nie jestem z cukru (lecz z tłuszczu), dzisiaj mimo podłej pogody doturlałam się do biura rowerem.
Na koniec chciałam polecić dwa blogi:
http://niestle.blogspot.com/ - tutaj Joanna Karpowicz walczy ze złem świata, a ja powoli się dołączam. Wczoraj zadrżała mi ręka w spożywczym i kupiłam batonika z ziaren firmy-innej-niż-Nestle. Najcięższy bój czeka mnie jednak z uzależnionym od kawy Danielem.
http://fantastyczny-czas.blogspot.com/ A tutaj Superjednostka ładnie rysuje. Czuję, że to jakby męska wersja mnie (mam nadzieję, że nikogo w ten sposób nie urażam) i zazdroszczę czystej kreski.
A teraz czas już cieszyć się na piękny, majowo-listopadowy weekend.
Znakomite! Ale uważaj, ja jak zaspoilowałem "Kzanodzieję" komiksem o Kapitanie Komikszonie, to mi się oberwało tu i tam.
OdpowiedzUsuńUczepiłaś się tej "emo laski" a ja przecież żartowałem.
OdpowiedzUsuńAle ja się jej trzymam pozytywnie. To dobry termin-klucz.
OdpowiedzUsuńJeśli nie Nestle to co? Unilever?
OdpowiedzUsuńA tego już nie wiem, ja na razie tylko w segmencie słodyczowym jestem obeznana.
OdpowiedzUsuńW segmencie słodyczowym? Unilever robi lody m.in. pod marką Algida. Ale pytałem z przekąsem, bo Unilever jest również oskarżany o to i owo.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowo:)
OdpowiedzUsuńJa tam nie popieram powyższej akcji, natomiast radzę zwracać uwagę na literówki i ortografię.
OdpowiedzUsuńJarek: W sumie wszystkie wielkie koncerny brużdżą i rzeczywiście bojkotowanie Nestle żeby przerzucić się na Unilever jest dyskusyjnym pomysłem. Najlepiej byłoby żywić się u małych, lokalnych dostawców, ale jak kiedyś zapłaciłam za takie ekologiczne zakupy, to mi się nieco odechciało...
ja, niestety, mam słabość do czytania końca książki, przed przeczytaniem chociaż 1/10 od początku. więc mnie by nie ruszyło.
OdpowiedzUsuńale jest pięknie i tak c:
talentu pogratulować. pozdrawiam.