W dniu wczorajszym odbyło się kolejne spotkanie Comics Basketball Association, z którego mam przyjemność zdać relację.
Pomimo, że czekaliśmy jak kania dżdżu, z podstawowego składu stawili się jedynie Bartosz Tybor, Timof, Myku i autorka tego sprawozdania. Najbardziej podpadł Daniel "A we wtorek kto nie gra niezależnie od pogody, ten leszcz i zgniłe jajo!" Chmielewski.
Ostatnie szczęśliwe chwile - za kilka sekund igła od pompki kupionej przez Myka w Intersporcie (buuuu!!!!) utknie na dobre w piłce, a footbaliści z drugiego planu przejmą boisko. W ratowaniu piłki nie pomogły: agrafka, klucze, kły ani pazury. Nie pozostało nic innego, jak udać się na piwo, głośno wyklinając na niesprawiedliwość losu, w czym celował Sztybor.
Cóż jednak znaczy sportowy duch i wola walki (plus obcęgi przyniesione przez właściciela baru)! Po jednym piwie, rozmowach o zębach, zwierzętach i komiksikach, piłka została naprawiona, a drużyna, w obliczu liczebnej przewagi piłkarzy, ruszyła na poszukiwanie nowego boiska.
Ostatecznie mecz rozegrany został na niskich koszach przy ulicy Rozbrat, w składzie Sztybor plus Myku vs Aniołki Timofa (Timof, Olga W., Olga S., która zaprezentowała heroiczną postawę, grając w japonkach, a także talent do rzutów za trzy - must have dla każdej drużyny.
Spotkanie zakończyło się remisem (kind of), a wszystkich pokonała pogoda. W końcowym konkursie rzutów wolnych zwyciężył Myku, natomiast ogólny poziom celności okazał się zatrważający.
Pamiątkowe ujęcie, z lekka nieostre z powodu zapadającego zmierzchu, nadciągającej burzy i faktu, że powinnam wyrzucić aparat do kosza (sic!).
Kolejny mecz planowany na czwartek. Zapraszamy wszystkich, a skład podstawowy prosimy o większą dyscyplinę i lepszą motywację.
Czuwaj.
Odcinek 1
Notatka mentalna na przyszłość: Nie wymyślać wyzwisk, gdy samemu można złapać się we własne sidła.
OdpowiedzUsuńOdkupię swoje winy wkrótce. Jeśli nie będę zbyt zajęty grą w Mafię.
Ale bardzo dobrze, że każdy mecz przechodzi do fotograficznej historii. Już TeO mnie spytał przed chwilą na mejlu, kiedy gramy, więc CBA zyskuje fanów i potencjalnych graczy!
TeO, zapraszamy wstępnie jutro o 17! Miałam do Ciebie napisać, ale zapomniałam świstka z mailem.
OdpowiedzUsuńSzalom..
OdpowiedzUsuńJutro jak juz Danielowi odpisalem, nie dam rady bo mam wazne spotkanie. Jednak widze, ze nie spotykacie sie raz w tygodniu, ergo mam nadzieje ze zalapie sie na nastepny termin :)
A adres, tak jak Ystad mam oczywiscie z podkreslnikiem :p
Widzę, że zabawa była pyszna. Fajno, że coach Gawęda postanowił wykorzystać swoją ogromną wiedzę w praktyce. Ja niestety na razie wypadam przez szał przygotowań do wyjazdu i następnie szał wyjazdu. Mam nadzieję, że po moim powrocie:
OdpowiedzUsuńa)CBA będzie wciąż czynnie działać
b)nie będzie już takiej pieprzonej duchoty i tych pieprzonych burz
c)to co planuje mi się nakitwasić w życiu się jendka nie nakitwasi
Tymczasem bardzo mocno Wam kibicuję i będę myślami przy Was. Przynajmniej kilka minut dziennie:)
kufa, dlaczego ja nie mieszkam w stolycy? dlaczego?
OdpowiedzUsuńTeO - czekamy, mobilizuj jak najwięcej ludzi, może kiedyś uda się zagrać na dwa kosze.
OdpowiedzUsuńJaszczu - a kiedy to wracamy z urlopiku?
Potasu - zawsze możemy przyjechać na mały obóz sportowy, więc nie frasuj się.
Ciężko o lepszą lokalizację dla tego typu sportowych praktyk jak Olsztyńskie Kortowo!
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym z Wami poganiał za piłką, gdyby tylko chodziło o jej kopaną wersję ;)
Olga, wracamy 19-tego. Trzymajcie dla mnie szafkę w szatni.
OdpowiedzUsuńjako,że Śledziu ma depresję i nie chce urodzinowego grila, to nie ma innego wyjścia jak grill w związku z miszczostwami na kortowie. wykombinuję termin.
OdpowiedzUsuń5 sierpnia jadę nad morze, ale w razie czego zrobię sobie małą wycieczkę w stronę Mazur.
OdpowiedzUsuńwcale nie czuje się zaproszony. i nie mam najmniejszego zamiaru się wbijac nieproszony. O nie. i wcale nic nie sugeruje. Bo ja qrewsko qlturalny jestem. Tak.
OdpowiedzUsuńjeżeli wszystko poukładam i zorganizuję to wyślę zaproszenia. Ystadowi co nic nie sugeruje też.
OdpowiedzUsuńi gramy jutro. a kto nie będzie ten trąba...
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, a czy nienależący do komiksiarskiej loży masońskiej też mogą? Przed ostatnim meczem posłałem niezobowiązującego smsa Danielowi, lecz zbył go milczeniem i teraz się trochę boję narzucać.
OdpowiedzUsuńMogą i muszą wszyscy, czwartek, 17.00, Foksal. Nr do mnie 600 042 889.
OdpowiedzUsuńskoro Ystad nie, to ja tez sie nie wpraszam na Krotowo.. :p
OdpowiedzUsuńKrotowo czy nie, na razie potrzebujemy ludzi na Foksal.
OdpowiedzUsuńA ja nie pamiętam takiej wiadomości od Mariusza. Telefon uważam za zło ostateczne, proszę pisać do mnie mejle, a nie wiadomości tekstowe.
OdpowiedzUsuńA dziś, choć zawalam obowiązki i wykazuję się skrajną nieodpowiedzialnością będę.
przyszłabym, ale butów nie mam- japonki się spsuły po tej heroicznej grze.
OdpowiedzUsuńmiłego spotu(w sensie sportu i spocenia)!
P.S. chętnie zagram jak się ochłodzi nieco!
no to całuski z makiem kluski!
Nie było mnie (jak widać). I dzisiaj raczej też się nie wyrobię :((( dlaczego ja muszę tyle pracować?
OdpowiedzUsuń